2015-05-31

David Gemmell "Lew Macedonii"

Prozę Davida Gemmella znałam już z tzw. cyklu trojańskiego: „Troja. Pan Srebrego Łuku”, „Troja. Tarcza gromu”, „Upadek Królów”(ostatnia dokończona już po śmierci Davida w 2006 roku przez jego żonę Stellę). Książki te przeczytałam w 2010 roku, jedną po drugiej - zafascynowana stylem i tym, jak pięknie i sprawnie można snuć tak wielowątkową historię. Nie będę tu pisać więcej na temat tego cyklu, zamierzam do niego powrócić i wtedy opowiem Wam o historii Helikaona, kapłance Andromasze oraz o wojowniku Arguriosie z Myken. A jeśli fascynujecie się światem starożytnej Grecji i Rzymu, a mity greckie czytaliście po klika razy, tak jak ja, to książki Gemmella będą dla Was wspaniałą lekturą, podczas której przeniesiecie się w świat starożytnej Grecji.


"Lew Macedonii" jest pierwszą z dwóch książek z tzw. cyklu greckiego - druga to "Książę Mroku". To opowieść o Parmenionie, który wychowuje się w Sparcie, ale jest tylko pół-krwi spartaninem, zaś po matce jest Macedończykiem. Z tego powodu jest szykanowany i prześladowany wśród rówieśników. Jest też bardzo samotny, ma tylko jednego przyjaciela i bardzo chorą matkę, która wkrótce umiera. Parmenion jest bardzo zdolny, świetny w biegach i znakomity w wojennej strategii, której uczeni są spartańscy chłopcy. Podczas młodości spędzonej w spartańskiej szkole, a w zasadzie koszarach nabierał coraz większej nienawiści do Spartan i poprzysiągł sobie zemstę za wszystkie lata zniewag z powodu swego pochodzenia.

Parmenion jeszcze nie wie, że jego życiem interesuje się, a nawet ingeruje w nie, czarodziejka Tamis, która za wszelką cenę nie chce dopuścić do narodzin boga mroku. Odkryła ona, że istnieje wiele jutr i wiele możliwych przyszłości, a w jednej z nich Parmenion może nie dopuścić do narodzin największego zła, które chce zawładnąć całym światem. Parmenion ma swoje kłopoty, zakochuje się w pięknej Deare, której nie może poślubić - wszystko się komplikuje i jego ukochana zostaje wysłana w ofierze, a on sam musi uciekać ze Sparty. Trafia do Toi, gdzie poznaje nowych przyjaciół i pomaga im odzyskać niepodległość Troi spod "opieki" Spartan. Tam pierwszy raz pokazuje się jako zdolny i przebiegły strateg. Od tego czasu jego życie naznaczone jest walką i chęcią zemsty, którą zaczyna realizować, gdy dociera do niego wieść o śmierci jego ukochanej Deare. Trzeba tu dodać, że Tamis wciąż czuwa nad losem Parmeniona, jest z nią Deare, która myśli, że jest duchem, okłamana przez Tamis, że straciła życie. Okazuje się, że młoda Spartanka ma dar uzdrawiania i podróżowania w przyszłość i przeszłość duchem - podobnie, jak jej nauczycielka Tamis. Obie kobiety toczą walkę z ciemnością i złem.

Tymczasem Parmenion i jego przyjaciel podróżują przez Grecję najmując się jako wojownicy, trafiają do Persji, tam odnoszą zwycięstwa dla króla Persji, który ich sowicie wynagradza. Jednak Parmenion wciąż marzy o pokonaniu Sparty i gnany tym pragnieniem wraca do Macedonii, gdzie zaciąga się do armii Filipa - króla Macedonii. Wraz z nim tworzy podwaliny pod przyszłe imperium Aleksandra Wielkiego. Filip Macedoński ma sen o pięknej kobiecie, z którą spłodzi dziecko. Żyje tą przepowiednią przez kilka lat, aż nadchodzi jej spełnienie. Wraz z Parmenionem udaje się na wyspę, gdzie kapłanki już przygotowały jego przyszłą żonę. Są jednak warunki, dziecko musi być spłodzone w określonych godzinach wyznaczonej nocy - wtedy jednak król Filip pada zamroczony alkoholem i ziołami. Aby nie doszło do kompromitacji, ktoś musi go zastąpić. Jest nim Parmenion. Ale nie tylko on zna tajemnicę, wie o niej Tamis i Deare, które chciały za wszelką cenę zapobiec spłodzeniu dziecka przez Filipa. Nie wiedziały, że dziecko ma być Parmeniona.

Czy teraz zatriumfuje mrok i zło? Co teraz się wydarzy? Czy dziecko się narodzi? Czy duch mroku w nim się urodzi? Jak ocalić dziecko i jak nie dopuścić do narodzin księcia mroku? Czy Tamis po raz kolejny wmiesza się w przyszłość i przeznaczenie? Jaka jest w tym wszystkim rola Deare? 

Akcja w powieści toczy się wartko i szybko, a wszystko jest opisane tak, że nie sposób odłożyć książki. Zarywa się nie jedną, ale kilka nocy. Tak było ze mną. I obiecuję, że tak będzie z każdym, kto zafascynowany jest światem Starożytnej Grecji, a czytając książkę, będzie też zafascynowany losami Parmeniona, Deare, Tamis i króla Filipa. Jednak nawet, gdy już książka się skończy, jest dla tych wszystkich, którzy pokochali Parmeniona nadzieja w postaci drugiego tomu, który opowiada dalsze losy słynnego stratega.